Prawie randka

Wspólne kolacje, wyjścia do miasta. Tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. A związek nie posuwa się do przodu ani o krok. Zdesperowana Patrycja postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Hej, przystojniaku, masz ochotę na... małe co nieco?


Chodźmy do mnie, mam podgrzewaną wodę w basenie


Złap mnie!


Rzeczywiście przyjemna ta woda, ale wiesz muszę, muszę na chwilę...


Chwila trochę się przeciągała, Sione najwyraźniej utknął przy telewizorze.


Oczekując na jego powrót Patrycja nieco zsiniała z zimna. Postanowiła go poszukać i wziąć przez zaskoczenie.


Znienacka interweniował kot obronny. Sione najwyraźniej nie wzbudził jego zaufania.


Roznamiętniona para znalazła spokojną sypialnię, gdy wparadowała tam Zara, która koniecznie musiała spać akurat na tym konkretnym łóżku. Skończyło się na bardzo interesującej rozmowie. Bardzo interesującej i ciekawej i.. Jak zwykle zresztą.


Komentarze