Spotkanie w muzeum

Dzisiaj w muzeum otwarcie nowej wystawy. Tylu zwiedzających, może uda się namówić parę osób na jakiś mały datek? Drzewa same się nie obronią. dziwne, mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Jestem śledzona?


Jak dobrze, że Cie spotkałem. Musimy porozmawiać. To ważne. Tylko chodźmy na piętro. Tu jest tylu znajomych, niepotrzebne nam plotki.


Ciekawe o co mu chodzi. Taki poważny - mam złe przeczucia. Mam nadzieję, że nie chce mi powiedzieć, że mnie zwalnia, bo jestem do niczego. 


Jednak słowa, które usłyszała wprawiły ją w osłupienie:
Nawet nie wiesz, ile dla mnie znaczy, to, ze mogę z Tobą porozmawiać. Czuję się taki samotny. Przyznaję, że dzisiaj specjalnie Cie szukałem. Jestem nieszczęśliwy o tylu lat, a Ty jesteś jak promień słońca w ponurym listopadzie.


Paulinka się bardzo wzruszyła. Ty mój biedny przyjacielu! Przytulali się i przytulali.


I nie wiadomo jak i kiedy z tego przytulania doszło do całowania. 


Lepiej zejdźmy już na dół. I najlepiej osobno. Chodzi mi tylko o Twoje dobro ukochana.


Taki biedny, taki słodki i tak się o mnie troszczy. Chyba się zakochałam.

Komentarze