Włóczęga z parku

Spacerując po parku - swoją drogą park w Wierzbowej Zatoczce jest przepiękny - Patrycja zauważyła człowieka śpiącego na ławce.



Biedaczek, nie ma domu, musi pewnie żebrać o kawałek chleba. Może potrzebuje pomocy? Halo proszę pana! Źle się pan czuje? Jest pan głodny?


Pan nie jest chyba zachwycony staraniami Patrycji. Wyspać się człowiekowi nie dadzą. Pani chyba nietutejsza. Mnie nikt nie ośmiela się zaczepiać.


Ale skoro już nie śpię, może spędzimy miło czas. Co pani powie na partyjkę? Włóczęga okazał się całkiem miłym kompanem.


No i nie jest włóczęgą. Okazało się, że Jacques ma dom, nawet spory, w starej dzielnicy miasta. Trochę go rozśmieszyło to, ze ta młoda osóbka chce mu kupić śniadanie. I martwi się, ze nie ma gdzie spać. Rozczulające. 

  

Komentarze