Przed swoim domem Szymon z zaskoczeniem zauważył Paulinę.
Coś się stało?
Eeeee, szklankę cukru chciałam pożyczyć.
Paulinie było głupio, że dała się przyłapać. Marek właśnie wrócił i opowiada o Festiwalu Miłości i Szymonie z jakąś laską. Chciała tylko zobaczyć, czy zakończą randkę u niego w domu. Tylko z ciekawości.
A to wejdź. Chyba jeszcze nie widziałaś mojego domu.
Cieszę się, że Cię widzę. A teraz czuj się jak u siebie, pooglądaj sobie wszystko i poszukaj tego cukru. Ja idę do wyra. Wykończony jestem.
I Paulinka pochodziła, pozwiedzała, pograła na kompie.
Ale basen to tu ma zajefajny.
Komentarze
Prześlij komentarz