Niespodziewana wizyta

Dziewczyny wróciły z pracy. Pora się odprężyć. Obejrzeć jakiś ambitny film... Wow, niezłe ciasteczko!


Jak nasz nowy współmieszkaniec. Mam niegrzeczne myśli, kiedy schodzi rano na śniadanie. 


Szymon zwykle wraca z pracy później. Co do licha? Co to za awantura? Nie można spokojnie wrócić do domu?


Bakcylowi nie spodobał się gość, który zawitał do Esencji.


Przyszedłem z wizytą do panny Pauliny Kluczyk. Victor Feng. Mógłbym podać Was do sądu, musielibyście wypłacać odszkodowanie za straty materialne i moralne. Moim zdaniem, jeżeli ludzie nie są w stanie wychować zwierząt, to nie powinni ich trzymać. To głupie zwierzę podarło mój garnitur. Zdajesz sobie sprawę ile kosztuje takie garnitur? Po stroju widzę, że pojęcia nie masz o eleganckim ubraniu. Tylko z szacunku do panny Pauliny nie będę dochodzić moich słusznych praw!


Szefuńcio Pauliny. Jego widok od razu zepsuł humor Szymonowi. Od kota pan się odczep. U siebie jest, intruzów ma prawo nie wpuszczać. A w myśli dodał - no Bakcyl, masz u mnie najlepsze przysmaki, codziennie, jak długo tu będę mieszkał.


W kuchni wszyscy pozostali własnie jedli kolację. Nagle Paulina zamarła. Ten głos.. czy to... niemożliwe....


Panie Feng, to znaczy Victorze. Jestem taka zaskoczona. Proszę, proszę usiąść z nami. Zje Pan coś? Na pewno pan głodny po pracy.


Bodaj by się udławił. Jakoś straciłem apetyt.


Kiedy Szymon zamknął za sobą drzwi pokoju dał upust nagromadzonej frustracji. Współmieszkańcy nie poznaliby zawsze układnego i grzecznego młodzieńca.


Ha, zrobię sobie go w grze i utopię w basenie!


Dziewczyny spędziły miły wieczór z niespodziewanym gościem. Paulina przez cały wieczór nie odrywała od niego wzroku.


Victor Feng pożegnał się bardzo z siebie zadowolony.


Jest taki męski i dojrzały. Ci chłopcy wokół nas nie dorastają mu do pięt. Gówniarze. Różnica klas po prostu. I wiesz, wczoraj, po proteście długo ze sobą tak szczerze rozmawialiśmy. Jest bardzo samotny. Jego żona myśli tylko o pieniądzach, wcale go nie rozumie. Mówił, ze od lat ze sobą nie mają o czym rozmawiać.


Nie mów!


Powiedział, że czuje się jakby znalazł bratnią duszę. Och Helenko, sama nie wiem dlaczego czuję się taka, taka....

Komentarze