Niefortunny początek

 Późny wieczór. Helenka dopiero wróciła z pracy.
Zmęczona?
A nawet nie.
To może gdzieś wyskoczymy?
Na randkę mnie zapraszasz.
Marek się trochę speszył, ale nie zaprzeczył.



Poszli do Niebieskiego Aksamitu. Marek trochę zmarudził przy wejściu i Helenka pierwsza zajęła stolik. Niespodziewanie dosiadł się do niej Viktor Feng. zaczął jej słodzić i się tłumaczyć. 



Marka na ten widok aż zatrzęsło. Feng przystawiający się najwyraźniej do jego dziewczyny. 
Koleś, zobacz czy Cię nie ma na drugim końcu miasta, bo inaczej pogadamy. 
Awantura się zaczęła rozkręcać, Marek nie miał zamiaru odpuścić, ale Victor Feng dał za wygraną. Widocznie przypomniał sobie, jak się skończyło ostatnie spotkanie z Markiem.






Marek i Helenka wreszcie zostali sami. Może zatańczymy?


Zmęczenie i zgrzani (Jakoś nie wpadło im do głowy zdjęcie wierzchnich ubranek) przysiedli na kanapie.
Tłoczno tu i gorąco. Wyjdźmy na zewnątrz.



Zajęci sobą nie zauważyli, że tego samego wieczoru w Błękitnym Aksamicie bawił się Szymek.



Na zewnątrz byli sami, słychać było muzykę. 




Tańczyli wolno ze sobą, tańczyli... Aż wreszcie Marek się odważył.




Poszli uczcić to do baru. A potem Helenka zgodziła się zostać jego dziewczyną.






Tymczasem Szymon najwyraźźniej zaczął zalecać się do Jade Rosa.



Po powrocie do domu Helenka przemknęła na poddasze. Dzisiejszą noc spędziła w pokoju Marka.



Komentarze